Zwykła żaba trawna

Jeżeli nie zaskoczy nas trwająca do maja zima, już w marcu będzie można obserwować wędrujące na gody żaby trawne. Żaba trawna to gatunek w sposób szczególny związany z małymi rzekami.

Ale od początku…

Jest to jeden z najbardziej pospolitych krajowych gatunków płazów, być może jest też jednym z najszybciej ginących. W ciągu kilku dekad w Puszczy Niepołomickiej nastąpił drastyczny spadek liczebności żaby trawnej. W niektórych miejscach, liczebność spadła z kilku tysięcy osobników do kilkuset. Również badania w Niecce Nidziańskiej i okolicach wykazały, że mamy powody do niepokoju jeżeli chodzi stan populacji tego płaza.

O wrażliwości na zmiany środowiskowe decydują w przypadku tego gatunku szczególne wymagania siedliskowe. Wszystkie krajowe płazy w tym żaba trawna wymagają wody przynajmniej na larwalnym etapie rozwoju i wszystkie z wyjątkiem salamandry plamistej składają jaja w wodzie. Wiosną żaby odbywają masowe gody na płyciznach różnego rodzaju akwenów, gdzie pozostawiają niekiedy tysiące kłębów skrzeku, a więc miliony jaj. Już sama strategia rozrodu jest nieco ryzykowna. Składanie jaj w płytkiej wodzie ma jednak jedną ważną zaletę – jest tam ciepło i zarodki rozwijają się szybko. Tyle, że sukces tej strategii występuje tylko wtedy gdy można oczekiwać stabilności poziomu wody w zbiornikach wodnych. Obecnie na przesuszonych i zdrenowanych terenach kraju, często wczesną wiosną w stawach jest całkiem przyzwoita ilość wody. Problem w tym, że jeżeli poziom wód gruntowych jest obniżony, całkiem mocno wypełnione wodą np. z roztopów oczko wodne może wyschnąć w nieproporcjonalnie krótkim czasie grzebiąc szanse rozrodcze niekiedy kilkuset osobników na raz (żaby trawne składają jaja jedynie raz do roku). Również już na etapie rozwoju larw na zmeliorowanych terenach małe zbiorniki wodne mogą nie wytrzymywać do końca rozwoju kijanek, czyli do momentu gdy jako małe żabki opuszczają wodę.

To jednak nie wszystko. Żaba trawna jest gatunkiem lądowym, ale nie specjalnie wybrednym. Choć preferuje lasy, to spotkać można ją również na terenach rolniczych gdzie dorosłe osobniki spędzają lato w śródpolnych enklawach z drzew i łąk. Żaby jednak są mało odporne na chemię rolniczą i ta też odbija się na nich przyczyniając się do zmniejszania liczebności i liczby stanowisk.

To nie koniec. Żaby te zimują w wodzie. Najczęściej są to cieki bo woda w nich nie zamarza do dna. Często nie zamarza w ogóle, zapewniając że żaby nie zginą z zimna ale też dostarczając tym oddychającym w dużej mierze przez skórę zwierzętom odpowiednią ilość tlenu. Jeżeli ciek jest niewielki to również mniejsze ryzyko spotkania rybich drapieżców (choć akurat dla wydry to gratka).

Żaba trawna wymaga więc do bytowania przynajmniej trzech typów siedliska, wody do rozrodu, rzeki do zimowania i jako takiego środowiska lądowego do żerowania.

A teraz prawdopodobnie najważniejsze przyczyny zanikania tego gatunku:

  1. Śmiertelność na drogach podczas migracji między różnymi środowiskami (patrz np. masakra w Proszowicach, na którą nie ma formalnej siły, żeby ją skutecznie powstrzymać).
  2. Obniżanie poziomu wód gruntowych skutkujące zanikaniem małych zbiorników wodnych lub ich dużą niestabilnością
  3. Prostowanie i odmulanie rzek skutkujące ubytkiem i ujednoliceniem siedliska zimowego.Tu warto jeszcze uruchomić wyobraźnie i pomyśleć jak wygląda sytuacja gdy odmulanie jest prowadzone późną jesienią lub zimą. Można kilkoma machnięciami koparki uśmiercić zapewne setki osobników, które przy niskiej temperaturze mogą nie mieć energii na powrót do wody, lub zostać zwyczajnie mechanicznie poturbowanych w zwałach błota z dnia rzeki.

Na koniec można sobie jeszcze zadać pytanie. Po co właściwie rozpływać się nad żabą trawną, czy jakimkolwiek innym płazem? Odpowiedź jest prosta. Jeżeli gatunek występujący w jakimś miejscu w tysiącach osobników niemal znika z tego obszaru, tzn. że dzieją się rzeczy, które powinny nas niepokoić i zmuszać do zastanowienia na ile, być może nieznany jeszcze czynnik odbije się na nas. Po drugie, zwierzęta występujące w znacznych liczebnościach odgrywają kluczową rolę w ekosystemach (zwłaszcza jeżeli są mięsożerne, a takie są wszystkie płazy), choćby jako regulatory populacji innych organizmów, albo jako ważny pokarm dla innych grup. Ich zniknięcie jest zatem niemal równoważne z utratą funkcji danego ekosystemu, nawet jeżeli mówimy o układzie pół-naturalnym jak tereny rolnicze.

  1. żaba3
    Żaba trawna w trakcie wiosennej wędrówki do stawu.
    żaba1
    Świeże kłęby skrzeku na płyciźnie niewielkiego oczka wodnego. Każdy z kłębów pochodzi od jednej samicy. Zagadka: znajdź trzy żaby 🙂
    IMG_0972
    Śródpolne oczko wodne – miejsce rozrodu żab trawnych i wielu innych płazów
    IMG_0227
    Żaba trawna podczas lądowej fazy życia.

    IMG_0277
    Niewielka struga z urozmaiconym korytem – ważne miejsce zimowania żab trawnych.

 

3 Comments

  1. Darek says:

    Uwielbiam żaby, relacje z nimi, to jedno z najmilszych i najsilniejszych wspomnień z dzieciństwa.
    Niby pospolite, ale dla mnie piękne.

    Like

  2. Jacek says:

    Miszkam w UK. Dla mnie brak “kumkania” wiosna jest straszny. Tutaj są martwe noce, bez takich odgłosów jak w Polsce. Ja tego nie doceniałem, kidey tam mieszkałem. Teraz mi tego boleśnie brak. Brak mi też tego masowego skakania do wody przy byle oczku wodnym i rządka ciekawskich oczu wyglądających spod rzęsy wodnej lub innych wodorośli. Nigdy nie spodziewałem się, że będzie mi brakowało tych małych zielonkawych stworzeń.

    Like

  3. My jesteśmy na etapie nabywania dużej, zaniedbanej działki z równie zaniedbanym oczkiem wodnym i ostatnio, podczas przekopywania ogródka trafiliśmy najpierw na ropuchę, a potem na dorodną żabę trawną. Mam nadzieję, że będą się u nas swobodnie rozmnażać, bo ani nie planujemy używać chemii, ani pogłębiać oczka (jedynie musimy z niego wyciągnąć tonę śmieci, ale to chyba ręcznie). I już się cieszę na żabie odgłosy 🙂

    Like

Leave a Comment