Niekiedy, szczególnie wiosną, zdarza się znaleźć nieopodal wody grudkę żabich jaj. Jeśli jest sucho, nie mają galaretowatych osłonek. Nie dlatego, że wyschły (wtedy jaja byłyby od siebie oddalone o jakieś 3mm i byłby dość płasko rozłożone przy brzegu zbiornika), ale dlatego, że znalazły się na względnie suchym podłożu zanim otaczająca je żelowa osłonka miała szansę wchłonąć wodę i nadać znalezisku klasyczny kształt żabiego skrzeku. Takie grudki jaj, a niekiedy – gdy jest mokro – grudki mętnej galarety, to pozostałość po żerowaniu tchórza. Tchórz, jako dość mocno związane z wodami zwierzę, nie gardzi żabami. Jaj nie zjada, bo gdyby galaretowate osłonki zaczęły pęcznieć w przewodzie pokarmowym, mogłyby go doprowadzić do solidnego dyskomfortu (a może nawet śmierci). Tak więc, tchórze od kawioru wolą żabie udka.
1 Comment